Danie podpatrzone u znajomej Turczynki. Cypryjskiej, ale zawsze :)
Bardzo uniwersalne: mozna podawac jako dodatek do obiadu, do pieczonego miesa, np. z kleksem dobrego, gestego, greckiego jogurtu, albo jako glowne danie, z ryzem albo ziemniakami puree. Na dodatek znakomicie sie mrozi, wiec mozna przygotowac 'wszelkowypadkowa' porcje, albo zamrozic pozostalosci z obiadu.
Oryginalnie robi sie je w szerokim garnku, a pod koniec gotowania na wierzchu uklada zamrozone serca karczochow. Potem, serwujac, naklada sie kazdemu na talerz, bardzo delikatnie, zeby nie zepsuc, porcje zawierajaca jeden karczoch :) Ja nie zawsze mam gdzie mrozone karczochy kupic, wiec juz kilka lat temu zaczelam je pomijac.
Podane proporcje wystarczyly na 2 obiady: raz jako dodatek do pieczonej jagnieciny, a drugi raz, z ryzem, jako obiad dla mnie i dla dzieci.
Skladniki:
No comments:
Post a Comment