Wednesday, 11 August 2010

Biscotti...


Biscotti
(na okolo 25 ciasteczek)
Podejscie numer dwa do wloskiej klasyki. Podejscie pierwsze wyszlo nieco...hm...twardawe! Przesadzilam z czasem w piekarniku. Ale zjesc sie dalo jak najbardziej. Poza tym zbliza sie nieublaganie okres urodzinowo - bozonarodzeniowy, a takie biscotti swietnie nadaja sie na prezenty!
(Przepis pochodzi z malutkiej ksiazeczki 'Cafe food' z serii 'The Australian Women's Weekly')

 200g maki;
50g maki z proszkiem do pieczenia;
220g drobnego cukru - daje 200g 'zlotego' (nadaje zlotawy kolor i miodowy zapach);
2 jajka, roztrzepane;
1 lyzeczka esencji waniliowej;
75g uprazonych orzechow laskowych - opcjonalnie;

 Przesiej maki i cukier do duzej miski. Dodaj jajka, orzechy, jesli uzywasz, oraz wanilie. Wymieszaj, by wszystkie skladniki sie polaczyly. Wyrob na lekko posypanej maka powierzchni, do uzyskania gladkiego ciasta. Uksztaltuj walek o dlugosci 25cm;. Rozgrzej piekarnik do 180-190stC;Uzywajac noza elektrycznego, lub zabkowanego (jak do chleba), pokroj walek na 5mm plasterki. Uloz plasterki na nienatluszczonej blaszce i piecz w 180stC przez okolo 10min - powinny byc suche i chrupkie. 
PRAZONE ORZECHY: rozloz orzechy rownomiernie na blaszce i piecz w 180stC przez okolo 5min, albo do czasu, az beda zloto-brazowe (przemieszaj raz); zawin orzechy w sciereczke i energicznie pocieraj, aby usunac wiekszosc skorki. 


No comments:

Post a Comment