Pamietacie taki odcinek 'Przyjaciol', kiedy Rachel zostaje zaszczycona odpowiedzialnoscia przygotowania deseru na Swieto Dziekczynienia dla calej grupy? A potem, bardzo dumna, wymienia kolejne warstwy powstalego angielskiego trifle: 'Biszkopty. Dzem. Custard. Banany. Mieso mielone smazone z cebula i groszkiem...' Na pytanie Ross'a 'Mieso w deserze???' odpowiada: 'Tak, ale to angielski deser, a Anglicy sa dziwni - uzywaja miesa mielonego do ciastek!' :) Potem okazuje sie, ze strony ksiazki kucharskiej Rachel byly sklejone i deser powstal z polowy 'Trifle' i z polowy 'Sheperd's Pie'... A Joey pozjadal wszystkie, poukrywane w mieszkaniu, porcje z komentarzem: 'Czego tu nie lubic? Dzem? Dobry! Custard? Dobry! Mieso? DOBRE!'...
Tak, ale skad ta pomylka? Pomijajac oczywiscie oczywistosc tj. sklejone kartki. Chodzi o angielska gre slow. 'Minced meat' to mieso mielone, ale juz 'mincemeat', to slodkie, bardzo swiateczne i tradycyjnie bozonarodzeniowe, nadzienie do ciastek. Problem jest tylko jeden: oba slowa wymawia sie dokladnie tak samo, a znaczenie zalezy tylko i wylacznie od kontekstu. Sama kilka dni temu mialam problem ogladajac 'Hairy Bikers Cook Off': DLACZEGO przygotowuja slodka smietanke do ciasta z miesem???? A oni biedacy niewinni, bo robili wielka, swiateczna wersje deseru 'mince pie'...
O tej porze roku, tuz przed Bozym Narodzeniem, mozna je kupic doslownie wszedzie, w kazdym supermarkecie, na kazdym targu i w kazdej kafejce - podawane z kawa i hojnym kleksem smietanki (czesto z dodatkiem np. brandy). Dostepne sa tez w wersji 'zrob to sam' - w sloikach. Maja, jak kazda rzecz na tym swiecie, swoich zagorzalych przeciwnikow i rownie zacieklych zwolennikow... De gustibus! Ja sama, jako jedyna w domu, bardzo lubie! Ale odpuszczam sobie te cala robote - dla 1??? Nie... Kupuje gotowe!
'Mincemeat' jest mieszanka siekanych suszonych owocow, alkoholu i przypraw, a takze łoju wolowego lub z dziczyzny. Oryginalnie zawsze zawieralo mieso. Wiele wspolczesnych przepisow zawiera łoj wolowy, chociaz czesto jest on zastepowany wersja wegetarianska. Rozne rodzaje 'mincemeat' mozna znalezc w Austrii, Brytanii, Kanadzie, Europie Polnocnej, Irlandii i Wielkiej Brytanii, a takze w USA'. Tyle Wikipedia.
Najwyrazniej domowe mincemeat nie jest, az tak wielka filozofia. Mozna zrobic je samemu uzywajac rodzynek, suszonych porzeczek, brandy, brazowego cukru, kandyzowanej skorki, skorki i soku z cytryny, siekanego loju, lub odpowiednika (podobno mozna uzyc nawet i masla) i pokrojonego drobno jablka. Dla chetnych adres - klik
Dla zacheconych - cala kolekcja pomyslow do wykorzystania i zdjec do obejrzenia - klik
A ja? Wciaz na etapie sprzatania lodowki i oprozniania szafek! Dlatego postanowilam wykorzystac zeszloroczna (tak, tak - ZESZLOROCZNA) resztke mincemeat. Zostalo pol sloiczka - za malo na ciasto, czy ciastka, a za duzo do kosza... Wymyslilam lody: wystarczy wyzej opisana miksture delikatnie przekladac warstwami z lodami waniliowymi, a na koniec zamrozic. Bedzie jak znalazl do szklaneczki orzechowego Baleys'a i kilku mince pies! :):):)))
PS. A tutaj jest przepis samej Nigelli L., ktora tym razem na zadne skroty i zadna latwizne nie idzie, tylko podaje caaaaala domowa wersje absolutnie wszystkiego - klik
No comments:
Post a Comment