Wymyslilam sobie w tym roku na deser na Wigilie malutkie pierozki z makiem... Zeby tak swiatowo i elegancko bylo... Polane smietanka z domieszka koniaku polacza dwie tradycje: polskiego podawania maku, jako symbolu i przepowiedni powodzenia na caly nastepny rok, oraz angielskiego alkoholizmu, ktory trwa caly rok... :):):)))
Bardzo ladnie moje zyczenie zbieglo sie z zyczeniem Usagi, ktora prowadzi akcje Pierogarnia. Czyli wilk syty i owca cala...
Przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku
Mnie wyszlo 45 maluszkow, wycinanych szklanka o srednicy 6cm
Składniki na ciasto:
Składniki na farsz:
Mak zalać wodą i dokładnie przepłukać. Włożyć do rondelka, zalać wrzącym mlekiem i gotować przez 30 minut na małym ogniu. Odcedzić, ostudzić i zmielić w maszynce używając sitka o najmniejszych otworach. W rondelku roztopić masło, dodać mak, miód, cukier, pokrojone na mniejsze kawałki rodzynki i drobno posiekane orzechy. Gotować przez 2 - 3 minuty mieszając, następnie przestudzić i wymieszać z żółtkiem.
Z podanych składników zagnieść miękkie i elastyczne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut.
Ciasto cienko rozwałkować, średnią szklanką wycinać kółka, nakładać farsz, ugniatać go łyżeczką aby zmieściło się go jak najwięcej. Sklejać brzegi ciasta, docisnąć i zrobić falbankę.
Pierożki wrzucić na wrzącą i osoloną wodę i gotować aż do miękkości.
Podawać gorące ze śmietaną (kwaśną lub słodzoną cukrem pudrem, z płynnym miodem). Odgrzewać we wrzącej wodzie.
Moje powedrowaly do zamrazarki. Czekaja spokojnie na Wigilie...
No comments:
Post a Comment