Wednesday, 1 April 2015

A u mnie na wsi... Mamy lody Grycan!

Prosze bardzo! Jaka to mila niespodzianka czekala na mnie nie tak dawno temu w jednym z okolicznych supermarketow! 
Robiac zakupy zwykle sprawdzam kraj pochodzenia danego produktu. I zawsze sie ciesze znajdujac te z Polski. I nie chodzi o dzemy, kapuste kiszona, czy fasolke po bretonsku w sloiku, a raczej o kontrakt pomiedzy producentem i tutejszym supermarketem (pieczarki, borowka amerykanska, itp.). Zawsze bardzo sie ciesze i zawsze takie produkty kupuje. 
Dlatego ze zdziwieniem, ale i z przyjemnoscia odkrylam wielka zamrazarke wypelniona po brzegi lodami Grycan! Slawa marki zaczela sie juz po moim wyjezdzie z Polski. Dlatego za skarby swiata nie pamietam jedzenia owych jeszcze w kraju. A o finansowych ekscesach i slawie rodem z brukowcow bodaj dzieci i wnukow zalozyciela firmy, poczytywalam w Internecie od czasu do czasu, ale bez wiekszego zainteresowania. 
 'Iceland' specjalizuje sie w produktach mrozonych. I, prawde powiedziawszy, nie jest supermarketem najwyzszych lotow. Stawia na tanie, latwe do przechowywania i  odgrzania posilki, pizze, chlebki czosnkowe, frytki, gotowe eskalopki kurczacze i nuggetsy, paluszki rybne i tematyczne platery na przyjecia (hinduski, chinski, wegetarianski). I lody. Sporo! 
I wlasnie zwykle po lody sie do nich wybieramy od czasu do czasu. Lapiac po drodze pudelko gotowej pizzy, czy worek frytek. Nie za czesto, bo zawsze boje sie, ze zamarzniete produkty rozpuszcza sie w nicosc, zanim dotrzemy do domu...
I tak, dnia pewnego zachmurzonego, przypadkiem kompletnym, bo slepawa jestem odrobine i na male opakowania musze spojrzec bardziej wnikliwie, by cokolwiek na nich dojrzec, znalazlam owe polskie lody... Cenowo niestety z nieco wyzszej polki: £2 za opakowanie 500ml. Niewiele, bo wystarcza ot na jeden deser po obiedzie. Dla porownania: w przedziale obok mieszkaly lody 'Walls' i spore pudelka 1800ml kosztowaly rowniez £2.
Ale najwazniejsze pytanie: czy nam smakowaly? Tak!!! Poki co sprobowalismy borowkowych, pina-colada i mietowych z czekolada. Wszystkie pyszne! Na pewno nie zostawiaja nieprzyjemnego, tlustego filmu na podniebieniu, jak to bywa z tanszymi odpowiednikami, sa kremowe i, o dziwo, zawieraja znacznie, naprawde znacznie mniej cukru, niz mozna by bylo sie spodziewac. 
Przy najblizszej okazji wrocimy na pewno po wiecej!
:)   

No comments:

Post a Comment