Poszukiwałam sposobu na zutylizowanie resztkowego mleka w proszku. Została może niepełna szklanka, więc za mało na jakiś blok czekoladowy, a za dużo na pylnięcie do kosza... Postawiłam na danie, które u nas jest zawsze wygrane i sprawdza się w każdych okolicznościach: placuszki.
I prawdę powiedziawszy nie spodziewałam się, że owe zwarte, mocno mleczne naleśniczki okaża się takim hitem! Dziecki zjadły, poprosiły o dokładkę, oblizały nosy i żałowały, że nie ma więcej...
:)
Przepis znaleziony u Izy.
Składniki:
(na około 18 sztuk)
No comments:
Post a Comment