Czasem brakuje mi pomyslu na przekaske dla dzieci... A czasem mam po prostu ochote na cos swojskiego, polskiego, buleczkowego... :) Akurat w lodowce zaczila sie otwarta puszka karmelu - albo wykorzystam, albo zjem, jako akompaniament do wieczornego CSI... Do tego banany, domagajace sie zuzycia... Wpadl mi w oko przepis Oli... Do roboty! :)
Skladniki:
(na 12 sztuk, naprawde sporych nawiasem mowiac)
CIASTO
NADZIENIE:
Drożdże i cukier wsyp do mąki, dobrze wymieszaj. Wlej mleko, maslo i jajka. Zagniec ciasto - powinno odchodzić od rąk i być plastyczne. Jeśli jest zbyt gęste, dolej mleka, jeśli natomiast zbyt rzadkie, dosyp mąki. Miskę z ciastem przykryj folią spożywczą i zostaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscy przez około godzinę.
W miewielkiej miseczce delikatnie wymieszaj banany i karmel.
Wyrosniete ciasto wyłóż na blat i lekko zagniec. Podziel na 12 czesci. Kazdy kawalek rozwalkuj, lub rozgniec, tak aby powstalo kółko. Nakladaj na srodek porcje nadzienia, sklejaj brzegi (jak pierogi), a nastepnie podwijaj sklejona czesc do srodka. Ukladaj buleczki na blaszce wylozonej papierem do pieczenia, lub na silikonowej macie i zostaw do wyrozniecia na 30-40min.
Rozgrzej piekarnik do 180stC. Piecz buleczki 20-25min.
Zatwierdzone przez Samire, ktora po powrocie z przedszkola skonsumowala z entuzjazmem 2 wieeeelkie sztuki...
No comments:
Post a Comment