Przepis znalazlam kompletnym przypadkiem na blogu Kwestia Smaku. I w ramach eksperymentu i potrzeby zuzycia nadmiaru mleka, zrobilam pewnego wieczoru. Tylko z polowy podanych skladnikow, wiec otrzymalam malo ambitna ilosc: ot niewielka miseczke, w sam raz do posmarowania 3 resztkowych nalesnikow. Ale zdecydowanie bylo warto, bo serek okazal sie pyszny! A duma i satysfakcja zdecydowanie niewspolmierne do otrzymanej ilosci... :) Na pewno jeszcze zrobie. Moze do pierogow? Albo do drożdżówek? Albo do chleba z czyms dobrym na wierzchu...
Skladniki:
(na okolice 300g gotowego serka)
- 2 litry mleka 3,2%
- sok z 1 cytryny
- szczypta soli
- Do dużego i szerokiego garnka wlać mleko, dodać sól i doprowadzić do zagotowania, wyłączyć ogień gdy mleko zacznie się gotować (będzie miało około 85 - 90 stopni C).
- Do mleka dodać sok z cytryny, wymieszać i trzymać na minimalnym ogniu przez kilka minut, już nie gotując. W tym czasie "zetnie" się serek. Odstawić do ostudzenia.
- Przygotować dużą miskę, zawiesić na niej sito i wyłożyć gazą metrową złożoną na 4 części, można też wykorzystać pieluszkę tetrową, ściereczkę kuchenną - cienką, do ścierania blatów (czystą) lub inny cienki materiał.
- Zebrać z mleka większe kawałki "sera" za pomocą łyżki cedzakowej i przenieść je na sitko, następnie przelać przez sitko resztę mleka (wlewać delikatnie przy brzegu sitka a nie po zebranym serze).
- Zostawić ser do odsączenia na sitku na godzinę, później zawinąć gazę w sakiewkę, włożyć w czystą miseczkę i wstawić do lodówki. Ricotta jest już gotowa do podania.
No comments:
Post a Comment