Kiedy na blogu Niebieskiej Pistacji znalazlam placuszki kukurydziane Nigelli, z dopiskiem, ze pochodza z ksiazki 'How to be a Domestic Goddess', bardzo sie zdziwilam... Bo i ksiazke mam, i czesto z niej korzystam, i wszelakie placuszki bardzo lubimy, a takowego przepisu nigdzie nie widzialam... A to dlatego, ze w wersji oryginalnej nazywaja sie one 'Johnnycakes'.
'Placuszki Jasia'???...
"Johnnycakes are pancakes - or griddlecakes, really - made with the addition of cornmeal, one of the great indigenous American ingredients. I love those eaten sweet with maple syrup or as a part of a butch brunch with sausages, bacon and eggs."
Skladniki:
(na okolo 20-25 sztuk)
W dużej misce ubijamy jajka z mlekiem. W drugiej mieszamy sypkie składniki. Do jajek partiami wsypujemy sypkie składniki, mieszamy, dodajemy masło (masa jest dosyć rzadka). Placuszki smażymy na patelni lekko posmarowanej olejem.
No comments:
Post a Comment