Naprawde chyba najprostsze, jakie istnieja! Nie mam pojecia, jak to sie stalo, ze jeszcze nie pochwalilam sie nimi na blogu! Super szybkie do przygotowania... Hit u dzieci... Mocno zjadliwe... I mozna je przygotowac wczesniej, zamrozic, a przed samym uzyciem polukrowac... Idealne na szkolne wyprzedaze (robilam je juz kilkukrotnie) - nie musze piec ich w ostatniej chwili, ale wtedy, kiedy mam czas, i wiem, ze przetrwaja w stanie nienaruszonym do wyznaczonego dnia.
:)
Skladniki:
(na 12 sztuk)
- 100g drobnego cukru
- 100g miekkiego masla
- 140g maki z proszkiem do pieczenia (self-raising)
- 2 jajka
- 1 lyzeczka ekstraktu waniliowego
- 1 bardzo dojrzaly banan
lukier
- 100g cukru pudru, przesianego do miski
- kropelka zoltego barwnika do jedzenia
- 2 lyzki syropu bananowego + kropelka lub dwie wody - klik-klik; ale nada sie tez np. sama woda, albo z odrobina bananowego aromatu
- ewentualnie czekoladki/gumisie/posypki do dekoracji
- Rozgrzej piekarnik do 180stC. Wyloz papilotkami blaszke na 12 muffinkow. W sporej misce zmiksuj na gladka mase cukier, maslo, make, jajka, wanilie i banana. Rozdziej pomiedzy papilotki i piecz okolice 20-22min, lub do suchego patyczka.
- Zostaw do ostudzenia. (W tym momencie ciastka mozna spakowac do pojemnika i zamrozic, przelozone kawalkiem papieru do pieczenia).
- Na lukier: wymieszaj cukier puder z barwnikiem i ewentualnie aromatem i woda, czy syropem bananowym. Powinien powstac dosc gesty, ale wciaz mozliwy do rozsmarowania lukier. Dekoruj kazde ciastko i zostaw do zastygniecia.
No comments:
Post a Comment