Niestety odchodzący rok 2020 nas nie rozpieszczał. Łatwo nie było, co nie oznaczało, że nie mogło być smacznie. Kiedy pierwszy lockdown zaczął mi bardzo doskwierać zabijałam czas pieczeniem i przygotowywaniem słodyczy dla okolicznych znajomych. A później kompletnie nielegalnym dostarczaniem do domów, połączonym z minutkowymi ploteczkami na schodkach... :)
A teraz mamy za pasem równie nieoczekiwane i raczej nietypowe Boże Narodzenie, więc paczka domowych słodkości dla ulubionego sąsiada, czy koleżanki z pracy może okazać się miłą niespodzianką.
Na zdjęciu powyżej: daktyle nadziewane marcepanem i połówkami orzechów i polane ciemną czekladą - wegańskie (jak w tym wpisie), trufelki kokosowo pomarańczowe (tutaj), oraz czekoladki z masłem orzechowym z pomysłu Nigelli (tutaj - z podanej ilości składników powinno wyjść 48 sztuk w papilotkach na mini-muffiny, ja robiłam z połowy i rzeczywiście wyszło idealnie 24 sztuki, każda z łyżeczką masy orzechowej i czekoladą na wierzchu, czekoladki wyjdą wegańskie przy użyciu tylko ciemnej czekolady i odrobiny (około łyżeczki) oleju kokosowego).
Przebojem okazały się rodzynki/sułtanki (te są nieco lepsze, bo bez pestek) namoczone w amaretto, albo likierze kokosowym - pomysł Nigelli, z ksiażki Nigella Christmas. Smakują znakomicie z lodami waniliowymi, albo z bitą śmietaną - koniecznie domową, nie tym kupnym nonsensem w areozolu. No i są przeznaczone tylko dla dorosłych... :)
I jeszcze bananella - klik. Nadała się idealnie, jako smaczy upominek. Zasłużenie, bo przyznaję, że jest u nas w domu hitem już od lat. Łatwa zamiana czekolady mlecznej (popularna u dzieci) na ciemną (trzeba sprawdzić składniki!) i mamy wersję wegańską.
Co jeszcze? Cisteczka! Na pewno sprawdzą się nieco bardziej długotrwałe - korzenne, albo na przykład pomarańczowo-kardamonowe. Albo każde inne - klik, to jest jeśli mamy czas na przygotowanie ich na krótko przed rozdaniem.
Po dodatkowe opcje i inspiracje można zajrzeć do czekoladek. Albo po przepis na muffiny w słoiku - klik. A jeśli trafi się po drodze wielbiciel czegoś na słono, raczej, niż na słodko, przyda się ładnie udekorowany słoiczek piklowanych marchewek, ogórków, albo buraczków.
takie upominki to ja mogłabym dostac
ReplyDelete