Kolejny sposob na wykorzystanie resztek pysznego, ale jakze kalorycznego smakolyku... Kiedy przejedza sie nam juz lody, cookies i chlebek bananowy, przyjdzie czas na muffiny.
Delikatne, niezbyt slodkie i z lekkim, mlecznym posmakiem... Gotowe w 30min i niezastapione do kubelka popoludniowej kawuni...
:)
Przepis ze strony (japonskiej chyba) - cookpad.
Skladniki:
(na 12 sympatycznych sztuk)
- 100g masla
- 60g drobnego cukru
- 2 jajka, roztrzepane w miseczce
- 4 lyzki mleka skondensowanego slodzonego
- 100ml mleka
- 200g maki
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- Doprowadz maslo, jajka, mleko skondensowane i mleko do temperatury pokojowej. Rozgrzej piekarnik do 180stC i przygotuj blaszke muffinkowa z papilotkami. Wymieszaj make z proszkiem do pieczenia i przesiej do miski.
- W osobnej misce utrzyj lyzka maslo. Dodawaj po kolei (zachowujac kolejnosc) cukier, mleko skondensowane, jajka i mleko, mieszajac dokladnie po kazdym skladniku.
- Wlej mieszanke mokrych skladnikow do maki i szybko, ale dokladnie wymieszaj, az do otrzymania gladkiego ciasta.
- Rozkladaj pomiedzy papilotki i piecz przez 20-25min (u mnie - 20min wystarczylo w zupelnosci). Wyjmij na kratke do ostudzenia.
No comments:
Post a Comment