Bardzo lubimy naleśniki. Bo i kto nie lubi? Ale ja zawsze miałam problem z ich smażeniem: wychodziły mi ogromne i ledwo zjadliwe ilości ciasta. Kończyło się na godzinnym staniu przy dwóch patelniach i wiadomościach od czekajacej w parku znajomej. Dlatego doszłam do wniosku, że w tym szaleństwie musi być jakaś metoda... Przejrzałam Internet i dotarłam do One-cup pancakes Jamiego Olivera. I to już był dobry poczatek. Nie pracowałam nad grubymi pancakes w stylu amerykańskim, ani nad cieniutkimi crêpe. Potrzebowałam czegoś pomiędzy... Koleżanka podpowiedziała mi dodatek banana, odrobina oleju ciastu naleśnikowemu nigdy nie zaszkodziła - i tak powstały 'jedyneczki'. Nazwane na cześć pojedynczej ilości każdego składnika. Łatwe do zapamiętania, łatwe do wykonania i zjadliwe o każdej porze dnia (i nocy...).
Składniki:
(na około 12-15 sztuk z małej patelni 20cm; lub odpowiednio mniej z większej patelni)
- 1 szklanka maki
- 1 szklanka mleka + dodatkowo woda, około 1/2 szklanki, jeśli ciasto wydaje się za gęste
- 1 łyżka oleju
- 1 jajko
- 1 banan, mocno dojrzały, zgnieciony widelcem na papkę
- 1 - 1 1/2 łyżeczki proszku herbaty matcha (opcjonalnie)
Wszystkie składniki wymieszaj dokładnie w sporej misce. Zostaw na 30 minut. Smaż z obu stron na dobrej, nieprzywierajacej patelni i na odrobinie oleju. Pyszne ze wszystkim - dżem, bananella, Nutella, golden syrup, bita śmietana i co tam jeszcze. Szczególnie zjadliwe po dniu w szkole...
Stosują tą metodę. Jest świetna. Zawsze wychodzi tyle, ile jesteśmy w stanie od razu zjeść.
ReplyDelete