Na te dni, kiedy to kompletnie, ale totalnie brakuje weny twórczej. Kuchennej. Kiedy to potrzebuję czegoś i szybkiego, i dajacego się przygotować nieco wcześniej... W sam raz dla dzieci. A i dorośli moga spróbować, jeśli maja ochotę. Radzę tylko zastosować hojna rękę przy dodawaniu soli - kasza kuskus sama w sobie jest dość mdła i potrzebuje sporo motywacji. Kotleciki daja się łatwo lepić, nie rozpadaja się i można je odgrzewać (zawinięte w folię, w średnio nagrzanym piekarniku). Nie mroziłam, więc się nie wypowiadam. Widzę natomiast potencjał w kwestii dodatków - na pewno można by było poeksperymentować z innymi warzywami i ziołami.
Składniki:
(na 8-10 większych sztuk, a może 15 mniejszych)
P.S. Autorka przepisu (klik) dodaje: "Jak chcemy usmażyć kotleciki beztłuszczowo, układamy je na blachę wyłożoną pergaminem i pieczemy w 190 C przez 15-20 minut. Efekt jest równie pyszny".
No comments:
Post a Comment