Rzadka sytuacja, ale wciaż prawdopodobna: nadmiarowe ziemniaki puree... Wczorajsze. Wciaż zjadliwe i domagajace się uwagi. Można oczywiście odsmażyć (uwielbiamy!) i zjeść z przyjemnościa z sadzonymi jajkami. Na przykład. Albo zrobić kopytka. Albo, jeszcze lepiej, kotlety, lub krokiety. Usmażone w chupiacej panierce i wygrywajace każda konkurencję, kiedy pojadane z dobra sałatka...
Składniki:
(mnie wyszło 20 małych)
szklanka = 250ml
- 3 szklanki ziemniaków purée, zimnych, najlepiej pozostałości z poprzedniego dnia
- 2 jajka ugotowane na twardo i posiekane
- 1 jajko surowe
- 3 łyżki maki (skrobi) ziemniaczanej, lub skrobi kukurydzianej
- 1 szklanka kukurydzy z puszki, dobrze odcedzonej
- po 1 łyżeczce suszonej natki pietruszki i koperku
- sól i pieprz, do smaku
- bułka tarta
- olej do smażenia
- W dużej misce wymieszaj dokładnie ziemniaki, jajka (na twardo i surowe), makę, pietruszkę, koperek i kukurydzę. Dopraw do smaku i odstaw na pół godziny.
- Na nieprzywierajacej patelni rozgrzej 3-4 łyżki oleju. Z masy ziemniaczanej formuj niewielkie kotleciki, obtaczaj w bułce tartej i smaż z obu stron na złotawy kolor. Wyjmuj na papierowy ręcznik dla odsaczenia nadmiaru tłuszczu i podwaj od razu z ulubiona sałatka.
- Nadmiar można zamrażać (przed jedzeniem rozmrozić i podgrzać w piekarniku).
No comments:
Post a Comment