Tak to juz niestety bywa, ze kiedy ma sie zamilowanie do egzotycznych skladnikow, zostaja w szafkach i lodowce napoczete sloiczki i torebki, ktorych zawartosc zostala kiedys czesciowo wykorzystana do jakiegos przepisu, a reszta czeka na swoja kolej. I nowy pomysl. I ekscytujacy przepis.
Mialam akurat torebke maki z ciecierzycy. Przydala sie dawno temu przy przygotowaniu cebulowych bhajis. A potem czekala, upchnieta w kacie szafki... A ze akurat nie mialam pomyslu na obiad przypomnial mi sie sympatyczny przepis, znaleziony na blogu 'Give me some spice'.
Skladniki:
(mnie wyszlo 8 sporych sztuk, ale mozna i wiecej mniejszych)
szklanka = 'cup' = 250ml
- 3 szklanki maki z ciecierzycy
- 1/2 szklanki warzyw - generalnie dowolnych, drobnych, ja dalam kukurydze z puszki i kolejne 1/2 szklanki zalegajacego pieczonego kalafiora
- 1 ziemniak
- 1 cebula
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 1 lyzeczka soli
- 1 lyzeczka mielonego imbiru
- 2-3 drobniutko starte zabki czosnku
- 2 szklanki cieplawej wody
- olej do smazenia
- Zetrzyj ziemniaka i cebule na tarce o najwiekszych oczkach. Dodaj do miski, razem z pozostalymi warzywami. Dodaj sól, kurkume, imbir i czosnek. Nastepnie wsyp make i dobrze wymieszaj.
- Wlewajac wode mieszaj skladniki, az do uzyskania gladkiego ciasta. Zostaw na 20min.
- Na nieprzywierajacej patelni rozgrzej 2 lyzki oleju i wlej okolo 4-5 lyzek ciasta. Rozsmaruj i smaz, az do uzyskania zlotego koloru i chrupiacych brzegow.
- Jedz od razu! Najlepsze bardzo gorace! Ja planowalam je jako dodatek do curry (tego -klik, z ziemniakiem, gotowanym do miekkosci, zamiast selera, ale juz nie mialam sily; dlatego zjedlismy z przyjemnoscia same, tylko z kropelka sosu chilli).
No comments:
Post a Comment