Przychodzi taki moment w zyciu, kiedy nie da sie juz dalej uciekac przed nieuniknionym... I trzeba spojrzec prawdzie w oczy: zamrozone bialka zaczynaja przejmowac rzady w zamrazarce. Dlatego znalezienie odpowiedniego przepisu staje sie priorytetem...
Poskladalam wiec pyszne, lekko kawowe, orzechowe i daktylowe ciasto. Niejako z resztek zalegajacych pod reka.
:)
Skladniki:
(tortownica 23cm, czyli okolice 8 porcji)
- 4 bialka
- szczypta soli
- 200g drobnego cukru
- 100g orzechow wloskich, zmielonych
- 100g daktyli, posiekanych drobniutko
- 100g kropelek z mlecznej czekolady, lub posiekanej czekolady
na wierzch
- 300ml smietanki 36%, do ubijania
- 2 czubate lyzki cukru pudru, lub do smaku
- 1 lyzeczka kawy granulowanej, rozpuszczona w 1 lyzeczce zimnej wody
- starta ciemna czekolada, do dekoracji
dodatkowo
- tortownica 23cm, wylozona kawalkiem pergaminu do pieczenia
- Rozgrzej piekarnik do 180stC.
- Mikserem ubij bialka, ze szczypta soli, na piane. Ciagle ubijajac dodawaj po 2-3 lyzki cukru - pod koniec powinna powstac sztywna beza. Wmieszaj delikatnie, ale zdecydowanie i rownomiernie, zmielone orzechy, posiekane daktyle i czekolade. Przelej ciasto do tortownicy i piecz okolice 20-30min (zalezy od piekarnika!), az wierzch bedzie przesuszony. Zostaw do ostudzenia w blaszce, a nastepnie przeloz na talerz, zdejmujac przy okazji warstwe pergaminu.
- Ubij smietanke, z cukrem i kawa. Do czasu, az bedzie w miare trzymac ksztalt. Rozsmaruj na ostudzonym blacie i ewentualnie udekoruj starta czekolada. Przechowuj w lodowce.
No comments:
Post a Comment