Miniaturowe muffiny sa tak sympatyczne, ze zawsze znajda sie na nie chetni. I nie zawsze dzieci... :) Odrobine bardziej pracochlonne, niz pelnowymiarowa wersja - trzeba sie namachac lyzeczka przy nakladaniu, ale efekt wart zachodu.
Mialam tylko jeden problem z juz gotowymi muffinkami: sporo ciasta przykleilo sie do papilotek. I nie wiem, czy to wina samego przepisu, bo niektore po prostu juz takie sa; czy cieniutkich papilotek. Juz po fakcie przypomnialam sobie, ze przeciez moja calkiem nowa foremka jest jak nabardziej nieprzywierajaca i prawdopodobnie wystarczyloby tylko lekko ja posmarowac odrobina oliwy i napelniac nie martwiac sie o papierki... Co ciekawe z muffinkami, ktore zostaly do nastepnego dnia (jakies marne 4 sztuki) nie bylo tego problemu papierki daly sie zdejmowac bez zamieszania.
Przepis z ksiazki Annabel Karmel 'Top 100 Finger Foods' - 'Carrot and Cheese Muffins'. O mistrzyni w wymyslaniu ciekawych potraw dla dzieci pisalam juz - klik. A do pieczenia uzylam blaszki na miniaturowe muffinki, o ktorej pisalam tutaj - klik.
Skladniki:
(na 18 miniaturek, albo na 6 duzych muffinow)
No comments:
Post a Comment