Wrocilam z lokalnego targu z torba pelna warzyw i z glowa pelna pomyslow, co z tymi warzywami zrobic. Pesto botwinkowe mi sie zamarzylo... Cale szczescie, ze sprobowalam listeczka 'na surowo': paskudny, mydlany smak niestety w zadnym daniu by sie nie sprawdzil... Nic to!
Na stoliku w kuchni mieszkal sobie od Bozego Narodzenia sloik z orzechami... Specjalnie nie przeszkadzal, jakos mocno nie pomagal, ale moze przydalby sie na jakis cukier, albo makaron? Czyli: trzeba wyluskac orzechy i znalezc dla nich zastosowanie...
Nie ma problemu! :)
Skladniki:
(na okolo 300ml pojemnik )
Orzechy zmiksowac w malakserze, dodac buraczki, oliwe i ser. Doprawic do smaku. Zmiksowac do uzyskania ulubionej konsystencji. Przechowywac w lodowce.
Mieszajac z makaronem dobrze jest dodac odrobine wody z jego gotowania, bo pesto wychodzi geste.
No comments:
Post a Comment