Dalej ucze sie lubic rabarbar... Wspomnienia z dziecinstwa, to rozgotowane klaczki plywajace w kwasnym kompocie...
Rabarbar w karmelowym puddingu sprawdzil sie wspaniale, a w racuchach byl pyszny. A i w chlebku (na modle 'chlebka bananowego' raczej, niz 'chleba') sprawdzil sie doskonale...
Przepis, lekko zmieniony, pochodzi ze strony Pillsbury.
Skladniki:
(u mnie: silikonowa foremka 20cm okazala sie idealna - tj. okolice 6-8 porcji)
szklanka = 'cup' = 250ml
- 1/2 szklanki cukru
- 120g masla/margaryny
- 2 jajka
- 1 szklanka maslanki *
- 2 szklanki maki
- 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1/2 lyzeczki sody
- 1/4 lyzeczki soli
- 1/2 szklanki kropelek z bialej czekolady
- 1 szklanka rabarbaru, pokrojonego na plasterki
- 2 lyzki cukru demerara, do posypania po wierzchu
- Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj foremke (np. na bochenek - okolice 22/13cm, lub 20/10cm, lub 20cm tortownice) i wyłóż kawalkiem pergaminu do pieczenia. W sporej misce zmiksuj maslo/margaryne z cukrem - do uzyskania kremowej masy. Dodaj jajka i dobrze zmiksuj. Wlej maslanke i zmiksuj.
- W osobnej misce wymieszaj mąkę, czekolade, proszek do pieczenia, sode i sól. Dodaj do mieszanki maslanej i wymieszaj. Wmieszaj delikatnie rabarbar i wylej ciasto do przygotowanej blaszki. Posyp cukrem demerara i piecz okolo 60min, lub do suchego patyczka. Zostaw w blaszce do ostudzenia przez 15min, wyjmij na kratke i zostaw do calkowitego ostudzenia. Przechowuj w szczelnym pojemniku i w lodowce.
* Nie zawsze mam maslanke w domu i nie zawsze mam ja gdzie kupic - jogurt naturalny wymieszany z mlekiem w proporcji 3/4 do 1/4 sprawdza sie znakomicie.
No comments:
Post a Comment