Friday 21 May 2021

Londyn turystyczny, znany i odwiedzany #4: Tower of London...

 

Tower of London, 
London, EC3N 4AB


Muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych wycieczek na jakie się wybraliśmy. Przyznaję (ze wstydem, bo mieszkamy w odległości 25 minut autobusem) - moja pierwsza wizyta w słynnym pałacu, ale to dlatego, że naprawdę nie przepadam za tłumami, o które zawsze łatwo w okolicy Tower of London...
Silver lining globalnej pandemii - kiedy pojechaliśmy w październiku było bardzo, ale to bardzo pustawo. Weszliśmy wszędzie od razu, bez czekania, ALE sądząc po bardzo rozległych barierkach ustawionych przy wejściach do najpopularniejszych miejsc normalnie trzeba swoje odczekać...  
 
To pełne historii miejsce znajduje się w samym centrum Londynu, oczywiście obok Tower Bridge i St Katherine Docks. Przy okazji można zaplanować wizytę w oddalonym o około 30 minut piechotą Tate Modern.  
Można do niego spokojnie dojechać z każdego zakątka Londynu - autobusem, pociągiem, metrem, a nawet wodnym autobusem łączącym brzegi Tamizy.   
Co zobaczymy? Oczywiście słynną fortecę, pałac i więzienie. Klejnoty królewskie (Crown Jewels) - tylko te, które nie są akurat używane w oficjalnych ceremoniach; White Tower z wystawą zbroi; Bloody Tower; średniowieczny pałac królewski; zagrodę kruków i wiele innych.
Wszystko jest znakomicie opisane i można zapłacić dodatkowo za 'audio guide', czyli nagrany opis całej wycieczki, z przedmową nagraną przez jedną z naszych najulubieńszych autorek i prezenterek programów dokumentalnych, kuratorką Royal Historical Palaces - Lucy Worsley. Na zdjęciach poniżej widać moje dziecki ze słuchawkami na uszach i klikające w ekraniki w poszukiwaniu odpowiedniego zdjęcia.


ORGANIZACYJNIE
ceny - niestety jest to dość droga wyprawa; dorosła osoba zapłaci niemal £30, dziecko (5-15 lat) - połowę; ALE - warto jest sprawdzić bilety rodzinne, bo oferują one znakomite zniżki, albo nawet rozważyć opłacenie rocznego członkostwa (membership), które pozwala na wejście do wszystkich 6 pałacy w zestawie (i znowu - te 'rodzinne' mają świetne ceny).

* jedzenie i kawunia - zauważyłam w środku przynajmniej 3 kawiarnie; ceny niestety typowe dla centralnego Londynu (okolice £3 za kubek kawy), ale, że akurat nie udało nam się pojechać gdzie indziej i niejako 'zaoszczędziłam' to, co wydałabym na mieszkanie, bez większych fochów zapłaciłam £50 za lunch dla mnie i dzieci. Generalnie wszędzie jest na tyle miejsca i łatwo dostępnych ławeczek, że ewentualnie można zabrać paczkę kanapek i zjeść piknik z widokiem na rzekę;


ROK 2020/21 i GLOBALNA PANDEMIA
* po pierwsze i najważniejsze - trzeba sprawdzać, czy akurat w wybranym terminie muzeum jest otwarte;

* wszystkie bilety trzeba rezerwować wcześniej i trzymać się godziny wejścia, tych zakupionych przez Internet nie trzeba drukować, wystarczy pokazać kod paskowy na ekranie;

* generalnie obwiązuje ruch jednokierunkowy, ale nie jest surowo przestrzegany, można wybrać gdzie podejdziemy i kiedy, a tylko na zatłoczonych wystawach zostaniemy poproszeni o przesuwanie się w jedną stronę;

* maseczki - niestety obowiązkowe wewnątrz;

* podejrzewam (a nawet wiem :)), że atrakcja straciła mnóstwo pieniędzy przez niemal roczny lockdown, stąd niewielkie różnice w cenach biletów - peak times (godziny szczytu) są najpopularniejsze i najdroższe, ale wygląda na to, że i godziny otwarcia zostały nieco przedłużone, zwłaszcza na czas 'half term' (wolnego od szkoły 'pół-semestru') w angielskich szkołach.          













No comments:

Post a Comment