Niechcacy i przypadkiem niejako kupiłam pudełeczko przepięknych malin. Wielkich, soczystych i chyba już prawie ostatnich lokalnych... Szkoda by było zmarnować owe cudo na coś codziennego i zrobić na przykład crumble... Ale już rzadko goszczace u nas drożdżówki wpadły mi w oko, jako bardzo, ale to bardzo atrakcyjna propozycja...
:)
Składniki:
(10 sztuk)
- 7g saszetka drożdży
- 1 łyżka cukru
- 3/4 szklanki mleka
- 3 szklanki mąki pszennej + dodatkowo do podsypywania, jeśli ciasto jest zbyt klejace
- 100 g masła
- 2 jajka
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli
ponadto
- bułka tarta
- 200g malin, jakieś 30 sztuk
- cukier puder + sok z cytryny lub limonkowy na lukier
- Drożdże wymieszaj z mąką, cukrem i solą.
- Mleko podgrzej lekko w garnuszku. Dodaj rozkłócone jajka i masło. Wymieszaj do rozpuszczenia masła. Całość wlej do suchych składników i wymieszaj drewnianą łyżką. Zarób ciasto ręką (lub mikserem), aż będzie od niej odchodziło (około 5-10 minut). Gęstość ciasta reguluj mlekiem (za gęste) lub mąką (zbyt rzadkie).
- Gotowe ciasto włóż do sporej miski, posmarowanej odrobina oleju. Przykryj miskę suchą ściereczką i odstaw w ciepłe, zacienione miejsce, do podwojenia objętości. Po około 30 minutach wyjmij je na oprószoną mąką stolnicę, lekko spłaszcz dłonią i podziel na 10 części. Każdą część uformuj w kulkę, lekko rozpłaszcz dłońmi i zrób dnem szklanki wgłębienie. Do powstałego wgłębienia wsypujemy odrobinę bułki tartej. Następnie układaj po 2-3 maliny.
- Gotowe bułeczki układaj na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce w dość dużych odstępach. Przykryj suchą szmatką i odstaw w ciepłe miejsce na kolejnych 30 minut. Piecz 25 minut w piekarniku nagrzanym do 185stC.*
- Przestudzone polewamy gęstym lukrem zrobionym z 2-3 czubatych łyżek cukru pudru i odrobiny soku cytrynowego lub limonkowego.
* Ja często mam problem z drugim wyrastaniem ciasta drożdżowego. I nie wiem, czy to moje zimne ręce, czy kwestia angielskich drożdży instant... Bułeczki nigdy nie wychodza tak puchate i wyrośnięte, jak powinny. Natomiast zorientowałam się, że odrobinę pomaga wstawianie ciastek do jeszcze nie do końca nagrzanego piekarnika. I potem odczekanie odpowiedniego czasu, aż do upieczenia.
No comments:
Post a Comment