Znaczy bez jajek, mleka i ewentualnego, stopionego masła, dodawanego do ciasta. Przepisu potrzebowałam nie dla focha, czy przyjemności, ale z potrzeby wynalezienia poczęstunku dla koleżanki weganki i jej syna. Jenny, projektantka mody, robiła nam bez watpienia i w 100% przysługę: szukałam kogoś, kto byłby w stanie pokazać nam, jak u licha działa prezent urodzinowy Samira - cudna, ale nadmiernie skomplikowana, elektroniczna maszyna do szycia. Dlatego na pewno należał się jej poczęstunek. I przeszkoda w postaci braku produktów pochodzenia zwierzęcego w przepisie nie była wymówką.
A tak naprawdę okazało się, że wiele moich codziennych, uniwersalnych i obecnych non-stop przepisów jest już wegańskich. Postawiłam na spory garnek minestrone i kolejny z channa masala.
A żeby było jeszcze coś słodkiego, do złapania zaraz po przyjściu ze szkoły, dotarłam do przepisu na bezjajeczne naleśniki. I wyszły naprawdę znakomite! Wystarczy tylko naprawdę dobra, nieprzywierająca patelnia, odrobina cierpliwości przy przewracaniu (trzeba poczekać, aż brzegi będą mocno przypieczone i chrupiące), bo ciasto bez jajek jest jednak delikatniejsze i mniej elastyczne, niż tradycyjne.
Przepis z bloga Mr.Breakfast.
Składniki:
(jakieś 10-12 sztuk, ale zależy od wielkości patelni)
1 szklanka maki
1 łyżka cukru
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki napoju mlekopodobnego/'mleka' roślinnego (sojowe, kokosowe,owsiane)
2/3 szklanki wody
1/4 szklanki oleju
dobry chlust ekstraktu waniliowego (jakieś 2-3 łyżeczki, zamiast oryginalnych 2 łyżek)
- W sporej misce wymieszaj mąkę, cukier i sól. W osobnej misce, lub dzbanku, wymieszaj mleko, wodę, olej i wanilię. Wlej mokrą i mieszankę do suchej i bardzo dobrze roztrzep - powinno powstać gładkie ciasto. Odstaw na minimum godzinę.
- Rozgrzej na średnim ogniu nierzywierającą patelnię z odrobiną oleju. Wlewaj porcje ciasta (mniej więcej okolice 4 łyżek), rozprowadzaj równomiernie i smaż do czasu, aż brzegi będą mocno zrumienione, wtedy przewracaj na drugą stronę.
- Podawaj, jak jakiekolwiek inne naleśniki, z dżemem, golden syrup, czy posypane cukrem i pokropione sokiem z cytryny.
trzeba będzie takie wypróbować
ReplyDelete