"Wyciskam życie jak cytrynę. Odkryjmy jej słodki smak razem z moja kolejna ksiażka 'Moja Dolce Vita'. Pragnę podzielić się z Wami moim sekretem, jak być szczęśliwym i młodym, nie odmawiajac sobie niczego. Wystarczy tylko wiara w siebie, uśmiech za każdym razem, kiedy spogladamy w lustro, i dosłownie kilka sekretów, które zdradzę...
Opowiem Wam o sposobach mojej cudownej Babci, jak wydobyć z natury to, co dla nas jest najlepsze, i jak odnaleźć radość płynaca z każdego dnia. Skad czerpać apetyt na życie, energię na każdy dzień i codziennie dobrze wygladać. Cytryna, świeże zioła, chili i woda sa stałym elementem w mojej kuchni. Pokażę Wam, że przyjemność ma kolor mięty i słońca... a moja figura jest dowodem na to, że można wygladać jak STUPROCENTOWA kobieta bez żadnych ograniczeń i katorżniczych diet. Wystarczy wsłuchać się w siebie i wyczuć harmonię, a Twoje ciało powinno być Twoim przyjacielem."
Hm...
Kupiłam tę ksiażkę ot tak sobie, bez planu, bez zamiaru i za niewysoka cenę w polskiej księgarni internetowej. Dlatego nie byłam w stanie skorzystać z własnej, często powtarzanej rady - przejrzyj dokładnie, zanim wydasz pieniadze! I powiem szczerze: moim osobistym, skromnym i generalnie subiektywnym zdaniem - szału nie ma...
Sporo autopromocyjnych zdjęć autorki - próbka poniżej, oraz 50-stronicowy pobieżny słowniczek: 'Cudowne działanie naturalnych produktów używanych w kuchni' (tymianek, olej arganowy, sól himalajska, granat, itd.).
A przepisy?
Po pierwsze nie ma podanych ilości porcji - nie lubię! Czasami po prostu trudno wyczuć ileż 'Wiśni z jogurtem' można otrzymać z '1 dużego opakowania jogurtu greckiego (?), 500g wiśni mrożonych, 150g cukru i 70g żelatyny'.
Po drugie - sporo drogawych, mało popularnych i czasochłonnych opcji, jak 'Ośmiornice w sosie pomidorowym', 'Terrina z łososia', 'Sola w szyjkach raków', czy 'Sandacz faszerowany w porach'. Tu jest problem z zakupem składników i znalezieniem czasu na wykonanie. Ja rozumiem, że to nie sa raczej codzienne propozycje, dla dzieci i po szkole, a raczej wykwintne dania dla znajomych, czy przy świętowaniu domowej okazji. Ja niestety nie posiadam jakichkolwiek opcji czasowych dla gotowania takowych...
Po trzecie - tak naprawdę nie ma za wiele odkrywczych, nowatorskich przepisów. Ot 'Naleśniki z owocami', 'Leczo', 'Rosół'. Można zajrzeć po inspirację, czy dowiedzieć się, jakiego dodatkowego składnika ewentualnie użyć, a jaki pominać.
Czy nie ma naprawdę żadnego przepisu, którym można by było się zainspirować przy codziennym kucharzeniu? Ja znalazłam dla siebie kilka: 'Nuggetsy w płatkach owsianych' na pewno znajda chętnych, to samo 'Placki z cukinii', czy 'Feta zapiekana z pomidorami i oregano'...
Czyli de gustibus. I narawdę warto przejrzeć dokładnie przed zakupem.
:)
Wydawnictwo G+J Gruner + Jahr Polska Sp. z o.o.; 2012 rok.
Hm...
Kupiłam tę ksiażkę ot tak sobie, bez planu, bez zamiaru i za niewysoka cenę w polskiej księgarni internetowej. Dlatego nie byłam w stanie skorzystać z własnej, często powtarzanej rady - przejrzyj dokładnie, zanim wydasz pieniadze! I powiem szczerze: moim osobistym, skromnym i generalnie subiektywnym zdaniem - szału nie ma...
Sporo autopromocyjnych zdjęć autorki - próbka poniżej, oraz 50-stronicowy pobieżny słowniczek: 'Cudowne działanie naturalnych produktów używanych w kuchni' (tymianek, olej arganowy, sól himalajska, granat, itd.).
A przepisy?
Po pierwsze nie ma podanych ilości porcji - nie lubię! Czasami po prostu trudno wyczuć ileż 'Wiśni z jogurtem' można otrzymać z '1 dużego opakowania jogurtu greckiego (?), 500g wiśni mrożonych, 150g cukru i 70g żelatyny'.
Po drugie - sporo drogawych, mało popularnych i czasochłonnych opcji, jak 'Ośmiornice w sosie pomidorowym', 'Terrina z łososia', 'Sola w szyjkach raków', czy 'Sandacz faszerowany w porach'. Tu jest problem z zakupem składników i znalezieniem czasu na wykonanie. Ja rozumiem, że to nie sa raczej codzienne propozycje, dla dzieci i po szkole, a raczej wykwintne dania dla znajomych, czy przy świętowaniu domowej okazji. Ja niestety nie posiadam jakichkolwiek opcji czasowych dla gotowania takowych...
Po trzecie - tak naprawdę nie ma za wiele odkrywczych, nowatorskich przepisów. Ot 'Naleśniki z owocami', 'Leczo', 'Rosół'. Można zajrzeć po inspirację, czy dowiedzieć się, jakiego dodatkowego składnika ewentualnie użyć, a jaki pominać.
Czy nie ma naprawdę żadnego przepisu, którym można by było się zainspirować przy codziennym kucharzeniu? Ja znalazłam dla siebie kilka: 'Nuggetsy w płatkach owsianych' na pewno znajda chętnych, to samo 'Placki z cukinii', czy 'Feta zapiekana z pomidorami i oregano'...
Czyli de gustibus. I narawdę warto przejrzeć dokładnie przed zakupem.
:)
Wydawnictwo G+J Gruner + Jahr Polska Sp. z o.o.; 2012 rok.
No comments:
Post a Comment