Uwielbiam kaszę! Każda jest dla mnie warta zachodu i na pewno wygrywa w konkurencji tak z ryżem, jak i z ziemniakami. Może nie z makaronem... Powiedzmy, że te dwa źródła węglowodanów złożonych zajmuja w moim sercu równorzędna pozycję. :)
Kuskus mieszka w szklanym słoju w szafce, i jest zawsze gotowy do użycia. Kasza gryczana i jęczmienna, podzielone na porcje i w praktycznych woreczkach, potrzebuja tylko 15 minut gotowania. A kiedy połaczy sie je z jakimś sympatycznym sosem mięsnym, czy grzybowym, nikomu nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Wstyd się tylko przyznać, że kompletnie nie mam pojęcia o, tak bardzo ostatnimi czasy modnej i popularnej, kaszy jaglanej. Co planuję nadrobić w najbliższym, chociaż nie sprecyzowanym czasie...
:)
Przepis zainspirowany znalezionym na blogu O kuchni z uczuciem.
Składniki:
(na mniej-więcej 3-4 porcje)
Zapiekankę można przygotować wcześniej - do 3 kroku, a odgrzewajac przykryć najpierw na 10-15 minut kawałkiem folii aluminiowej, po czym posypać serem i boczkiem i dokończyć zapiekanie.
* Zwykły boczek wieprzowy, zwłaszcza tłustszy, dobrze by było najpierw przesmażyć. A autorka przepisu miesza boczek z pieczarkami.
No comments:
Post a Comment