Generalny pomysł i inspiracja od Ree Drummond - KLIK.
Składniki:
4 łyżki oliwy
1 niewielka dynia piżmowa, oczyszczona i pokrojona na niewielkie kawałki (na 1 kęs)
2-3 spore garście jarmużu, oczyszczonego z twardych łodyżek i porwanego na małe kawałki
sólo i pieprz do smaku
8 tortilli
starty żółty ser, ewentualnie wegański, jeśli taka wola...
opiekacz do kanapek - taki duży, jak do panini albo dobra, nieprzywierająca patelnia i odrobina oleju lub oliwy do posmarowania
do podania: korniszony, inne pikle (KLIK, KLIK, KLIK), jogurtowy sos czosnkowy, tatziki, hommos, frytki, czyli co kto lubi...
- Na sporej patelni rozgrzej połowę oliwy, wrzuć dynię i smaż na średnim ogniu przez około 10 minut - gotowa powinna być miękka i apetycznie zrumieniona, skarmelizowana i zbrązowiona. Posól i popieprz do smaku. Po ostudzeniu może zostać w pojemniku w lodówce na kilka dni.
- Na osobnej patelni (albo na tej samej, po skończeniu dyni) rozgrzej pozostałą oliwę i usmaż jarmuż - często mieszaj i uważaj, żeby nie spalić. Gotowy powinien być chrupiący i ładnie pachnieć. Dopraw do smaku. Ostudzony może dołączyć do dyni w lodówce.
- Przygotuj tortille. Nakładaj porcje dyni i jarmużu i posypuj startym serem.
- Jeśli używasz opiekacza do panini zwiń wrapy, jak na zdjęciach i opiekaj, aż będą złotawe.
- Jeśli używasz patelni - upewnij się, że nadzienie jest rozłożone równomiernie na jednej połowie, składaj wrapy na pół i obsmażaj z obu stron na złotawy kolor na nieprzywierającej patelni posmarowanej olejem.
No comments:
Post a Comment