13 urodziny Samiry spędziliśmy najpierw w bardzo-nie-lokalnym parku na uroczystym otwarciu nowej siłowni (nie jesteśmy wielkimi fanami, ale zostaliśmy zaproszeni, bo ta sama firma zajmuje się basenem do którego chodzimy regularnie), potem na zakupach i lunchu w pobliskim centrum handlowym, a następnie śpiewając 'Happy birthday!' i jedząc pyszne ciasto.
Bardzo miło było... Spokojnie i rodzinnie...
Nie sposób jednak nie westchnąć nostalgicznie, że to już naprawdę 13 lat zleciało...
:)
100 lat Samira!
P.S. I tak jeszcze nawiasem mówiąc, sprawa oczywista, ale jakby się ktoś, jak ja, zagapił - gumowy balon, poddany działaniu mocnego ciepła z zapalniczki, lub świeczki, na pewno się rozpęknie i narobi bałaganu...
;)
100 lat dla Samiry a torcik piękny
ReplyDeleteDziękuję! Torcik cudny-autorstwa naszej ulubionej cioci :)
Delete