Bo to jest tak: na Wigilii mak musi być i koniec! Ma przynieść szczęście i dostated w nadchodzacym roku. Bzdura, nie bzdura, kto do tego dojdzie, a prawda jest taka, że przy wigilijnym stole w 2017 roku maku nie było, bo nie miałam gdzie kupić, i rok 2018 okazał się niezmiernie długi, pechowy i pełen kosztownych nieprzewidzianych wypadków. Dlatego już więcej nie ryzykowałam i na deser na ostatniej Wigilii pojawił się makowczyk. Prosty i szybki, ale za to z dodatkiem makowej magii, a to najważniejsze...
Oryginalnie na blaszkę bodaj 25/36cm, a ja potrzebowałam czegoś mniejszego. Tortownica 23cm okazała się w sam raz, a w razie powtórki postawiłabym nawet na coś większego, najlepiej w okolicy 20/25cm.
Przepis z bloga Izy.
Składniki:
(robiłam z połowy oryginalnych składników i te proporcje podaję)
2 jajka i 1 żółtko
1/2 szklanki drobnego cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki skrobi kukurydzianej (oryginalnie: mąki ziemniaczanej)
100g margaryny do pieczenia
3 łyżki oleju
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżki octu
1/2 puszki masy makowej (około 400g)
1-2 białka, ubite na pianę ze szczypta soli
garstka rodzynek
2 łyżki dżemu (np. truskawkowego)
- Rozgrzej piekarnik do 180stC. Przygotuj tortownicę 23cm, lub większa, albo blaszkę w okolicy 20/25cm - wyłóż papierem do pieczenia.
- Jajka i żółtko ubij z cukrem. Następnie dodaj miękką margarynę, olej, a potem, stopniowo, mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia i ocet. Ciasto dobrze wymieszaj mikserem - będzie dość gęste, ale takie ma być.
- Masę makową delikatnie wymieszaj z rodzynkami, dżemen i białkami.
- Ciasto wylej do tortownicy, wyrównaj, a na wierzch wyłóż masę makową. [Możesz przemieszać widelcem, by powstały esy-floresy, ale nie jest to konieczne]. Piecz około 40-50 minut. Przetudź w foremce, a następnie wyjmij na kratkę.
- Po ostudzeniu możesz posypać cukrem pudrem bądź polać lukrem.
ooo cieszę się że skorzystałas z przepisu...uścicki
ReplyDelete