Właśnie takie pomysły ostatnio pomagaja mi przetwać. Kiedy orientuję się, że jest godzina jedenasta, a ja, oprócz kawy, jeszcze nie miałam szansy na jakiekolwiek śniadanie... Wtedy wystarczy wyjać pojemnik z lodówki, nałożyć gotowca, który nie wymaga podgrzewania, na talerz i dopełnić uczty kawałkiem tosta, z serem, jeśli się uda. A wszystko to załatwione jedna ręka...
:)
Składniki:
(na 3-4 porcje)
- 200-250g różyczek kalafiora, pokrojonych na małe kawałki (t.j. mniej-więcej połowa niewielkiego kalafiora)
- 1 duży pomidor
- 200g puszka kukurydzy
- 2 jajka ugotowane na twardo
- sól i pieprz
- po 2 łyżki majonezu i jogurtu naturalnego
- W sporym garnku zagotuj wodę z odrobina soli. Wrzuć kalafiora i gotuj około 3 minut - powinien być ugotowany, ale nie bardzo miękki i rozgotowany. Odcedź i zostaw do ostudzenia.
- Z pomidora wykrój pestki, a resztę pokrój w kosteczkę. Kukurydzę odcedź. Jajka obierz i pokrój na kawałki.
- W sporej misce wymieszaj delikatnie wszystkie warzywa, dopraw do smaku i dodaj majonez i jogurt naturalny. Jeszcze raz dokładnie wymieszaj.
No comments:
Post a Comment