Friday 13 January 2012

Angielskie klasyczne 'scones', z tego, co w szafkach...


Angielskie 'scones' sa niepomijalna czescia typowej 'cream tea', ktora ostatnio, po wielu latach zapomnienia, przezywa odrodzenie. Podejrzewam, ze glownym czynnikiem decydujacym o lekkim jej odsunieciu z diety, byla... dieta! Albowiem prawdziwa, wspaniala, przepyszna i najlepiej z Kornwalii 'clotted cream', rowniez nieodlaczna czesc cream tea, zawiera, bagatelka, minimum 55% tluszczu!  
 Lubie scones i czasami jadam w roznych kafejkach. Tak naprawde zakochalismy sie i w cream tea i w clotted cream (pyszna rowniez na chlebie i z odrobina miodu, czy dzemu), na naszych ostatnich wakacjach - w Kornwalii wlasnie, gdzie mozna je dostac wszedzie, jako regionalna atrakcje. W Londynie jest o wiele gorzej. Do niedawna jedynym znanym mi miejscem serwujacym cream tea byla restauracja slynnego hotelu Savoy. Ale postepujaca moda powrotu do korzeni i tradycji (chyba...) zachecila takze i innych: zestaw cream tea mozna zamowic na przyklad w kawiarniach Marks & Spencer, czy domu handlowego John Lewis.
Do czego zmierzam. Ano do tego, ze najlepsze i najbardziej warte zachodu i wspomnienia sa bardzo, ale to bardzo swieze scones. Takie prosto z piekarnika. Ideal niemozliwy do odtworzenia nigdzie, za wyjatkiem wlasnej kuchni. A ja bardzo chcialam i bardzo sie balam... :) Bo podobno wlasnie te ciastka sa niesamowicie wredne do zrobienia. Kryje sie za nimi cala sztuka: powinny wygladac w bardzo specyficzny sposob, byc ladnie wyrosniete, miec naturalnie powstala, charakterystyczna linie - taki 'równik'; ciasto nie moze byc wyrabiane za dlugo, bo stwardnieje, trzeba miec wprawe, by zagniesc je jak najmniejsza iloscia ruchow... I tak dalej, i tak dalej... Az wreszcie, dawno juz temu, wpadlam na przepis ze strony BBC Good Food. I udalo sie! Z wielkimi nerwami, ale bez wielkich problemow. Cala zabawa trwa wlasciwie tyle, ile rozgrzanie piekarnika. A czas pieczenia jest w sam raz. Naprawde! Zawsze, ale to zawsze wydaje mi sie to za krotko, i ze na pewno beda niedopieczone w srodku. I zawsze, ale to zawsze wszystko jest w porzadku. :)

Przepis Jane Hornby

Skladniki:
(na 8-10 sztuk)
  • 350g maki z proszkiem do pieczenia ('self-raising') plus odrobina do posypania blatu*
  •  1/4 lyzeczki soli
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 85g masla, pokrojonego w kosteczke
  • 3 lyzki drobnego cukru do wypiekow
  • 175ml mleka
  • 1 lyzeczka ekstraktu waniliowego
  • sok wycisniety z cytryny, tak okolo 1 lyzki **
opcjonalnie:
  • 1 jajko, roztrzepane w miseczce, do zrobienia glazury
do podania:
  • clotted cream (mozna zastapic dobra, gesta, slodka i ubita lekko smietanka) i dzem truskawkowy
  1. Rozgrzej piekarnik do 220stC (200stC z termoobiegiem). Wrzuc make, sól i proszek do pieczenia do duzej miski i dobrze wymieszaj. Dorzuc maslo i rozetrzyj mieszanke palcami, az zacznie przypominac bulke tarta. Wmieszaj cukier.
  2. Wlej mleko do dzbanka i podgrzej w mikrofali przez okolo 30 sekund, az bedzie cieple, ale nie gorace - ja podgrzewam na kuchence, w malym garnuszku. Wlej do mleka sok z cytryny i ekstrakt waniliowy i odstaw. Wstaw blaszke do pieczenia do piekarnika. 
  3. Zrob wglebienie w mieszance suchych skladnikow, wlej mleko i wymieszaj szybko nozem (takim plaskim, z kompletu sztuccow) - mieszanka bedzie sie na poczatku wydawala bardzo mokra. Posyp blat odrobina maki i wyloz ciasto. Posyp ciasto i rece maka i zagniec ciasto skladajac je doslownie 2-3 razy, az bedzie odrobine gladsze. Uklep delikatnie do wysokosci okolo 4cm.
  4. Wez 5cm foremke (ja zawsze uzywam 6cm), o gladkich brzegach, i posyp maka. Wytnij 4-5 scones, w tym momencie prawdopodobnie trzeba bedzie delikatnie i szybko zebrac reszte ciasta, znowu uklepac i wyciac kolejnych 4-5 scones. Posmaruj scones roztrzepanym jajkiem i wyloz na rozgrzana blaszke.
  5. Piecz przez 10min, az beda wyrosniete i zlote. Zjedz cieple, lub zimne w dniu pieczenia, hojnie posmarowane clotted cream i dzemem truskawkowym. 
Mozna mrozic: wystarczy zostawic je do ostudzenia i zamrozic. Przed uzyciem odmrozic i odswiezyc lekko przez kilka minut w piekarniku nagrzanym do okolo 160stC (140stC z termoobiegiem).

* Przepis na te make mozna znalezc bez problemu w Internecie - generalnie jest to mieszanka maki z proszkiem do pieczenia, sola i czasami soda, wszystko w odpowiednich proporcjach. Nigella Lawson twierdzi wrecz, ze sama nie kupuje jej nigdy gotowej, ale robi w miare potrzeby, bo zbyt dlugo przechowywana traci swoje wlasciwosci.
** Sok z cytryny dodany do mleka zakwasza je delikatnie i nadaje ostrzejszy smak podobny do maslanki, uzywanej czesto przy pieczeniu scones, a czasami trudnej do znalezienia w sklepach ( przyp. mowimy o Anglii i jest to racja:)). Kwasna mieszanka zwieksza dzialanie skladnikow powodujacych rosniecie ciasta zawartych w mace i proszku do pieczenia.

No comments:

Post a Comment