tag:blogger.com,1999:blog-3573268501667457163.post735569568167165525..comments2024-02-19T08:32:32.059+00:00Comments on Lejdi of the house: Twarożek na słodko i zielono - z matcha, miodem i ananasem... kasiahttp://www.blogger.com/profile/12202491612360599393noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-3573268501667457163.post-19610390620043137902018-03-29T00:43:07.856+01:002018-03-29T00:43:07.856+01:00A nie, nie stepy, tylko zdaje się zablokowałam sob...A nie, nie stepy, tylko zdaje się zablokowałam sobie zakupy internetowe i do kompletu zakupy za granicą z użyciem karty, chociaż nie wiem jak mi się taka sztuczka udała i jak to odkręcić. Zasadniczo chodziło o to, żeby mi nikt nie wyczyścił konta po którymś z kolei przekręcie internetowym z udziałem zagranicznych naciągaczy nagłośnionym przez wszystkie polskie serwisy, tylko ciut mnie poniosło i blokowałam co trzeba i nie.<br /><br />Dziękuję za cierpliwość i pomoc. Jeszcze tylko muszę wytrzymać do maja i nie zwariować po drodze i już...<br /><br />Pozdrawiam. A Dzieciaczkom wspaniałej zabawy przy szukaniu czekoladowych jajek i odpowiednio mokrego dyngusa, jeśli obchodzą.<br />Marta/migotka21Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3573268501667457163.post-21784959527420956212018-03-23T09:57:13.539+00:002018-03-23T09:57:13.539+00:00Wystarczy. To nie Turkmenistan, czy inne stepy Ake...Wystarczy. To nie Turkmenistan, czy inne stepy Akermanu. Zawsze i wszędzie można płacić karta- od 65p za flatbread w greckiej piekarni, do 800£ za pokój ze śniadaniem i widokiem w Savoy'u. :)<br />Karta 'no chip and pin' mozna placic za metro i autobusy - za Oyster trzeba zaplacic depozyt £5 i na jeden dzien nie jest to chyba warte zachodu.<br />2.5 godziny z dojazdem oznacza, ze to tylko czas na dojazd. <br />Wszystko mozna kupic na lotnisku, juz po przejsciu przez security checks. Kanapke, slodycze i krem do opalania.<br />Powodzenia.<br /> <br /> kasiahttps://www.blogger.com/profile/12202491612360599393noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3573268501667457163.post-21631571743837630842018-03-21T22:40:46.326+00:002018-03-21T22:40:46.326+00:00Bardzo przepraszam, znowu całkowicie niezwiązane z...Bardzo przepraszam, znowu całkowicie niezwiązane z przepisem. Próbuję zorganizować wyjazd do Londynu (już pytałam jakieś 6-7 tygodni temu i udzieliła mi Pani bardzo sensownej rady) i nie zwariować po drodze, a teraz mam kolejną zagwozdkę. Ile potrzeba na 1 dzień na 1 osobę dorosłą z uwzględnieniem dojazdu z i do lotnisk oraz opcjonalnego zestawu z mcdonalda czy odpowiednika? Planowałam kanapki ale po drodze okazało się, że nie można zapakować prowiantu na cały dzień, bo nie przejdzie na lotnisku a coś zjeść trzeba. Zwiedzanie opcjonalne, ale raczej nie, bo po załatwieniu mojej sprawy zostanie około 2,5 godziny włączając dojazd na lotnisko a przed raczej nie planuję bo może się okazać, że np. przez kolejkę do kasy nie zdążę niczego zobaczyć. Czy mniej więcej 100-150 funtów wystarczy z lekką rezerwą? Zakupy raczej odpadają, bo za mało czasu, może jakiś batonik na drogę gdybym była bardzo głodna. Opcjonalnie wizyta w muminkowym sklepie, bo mam być jakieś 3 ulice od niego, ale ceny są raczej wysokie i wcale nie mam pewności, że zdążę. Czy na 1 dzień ma sens kupowanie karty jeśli mam krążyć do 30 minut od przystanku autobusu lub pociągu z/do lotniska? Tzn. teoretycznie dosyć szybko przejdę na piechotę, ale tak naprawdę to na miejscu się okaże. Planuję z mapami google ale to nie zawsze się sprawdza. Wystarczy zamknięta ulica i wszystko się posypie.<br />Czy są jakieś słodycze właściwe dla Londynu i okolic, które przeżyją podróż, a nadawałyby się dla dzieciaków z rodziny (7 i 13 lat, nie ma alergii na orzechy ani nietolerancji laktozy, co do innych alergii nie mam pojęcia)??? Sprawdziłam angielskie słodycze ogólnie ale co można przewieźć i nie zostanie uszkodzone w transporcie, to już inny problem.<br />Prawie na pewno to jest dobry moment na poradzenie mi, żebym wreszcie przestała Pani zawracać głowę zanim oszaleje Pani przez moje idiotyczne pytania... Ale ma Pani dzieci i nawet kiedy Pani ciasta itd są dużo lepsze od sklepowych, być może Pani dzieci albo ich koledzy ze szkoły mają pojęcie o angielskich słodyczach. No tak, chyba naprawdę powinnam przestać panikować i wciągać w to innych. Przepraszam.<br />Marta/migotka21Anonymousnoreply@blogger.com